Jeśli zapytam ciebie, drogi czytelniku: czy lubisz śpiewać? Z pewnością, w twojej pamięci przebiegną chwile kiedy to robiłeś. Przeprowadziłam miniankietę i okazało, że każdy z nas śpiewa, ale w przeważnie wtedy, kiedy nikt nie słyszy. Lubimy sobie pośpiewać kiedy wykonujemy jakieś prace, wtedy czas mija w miłej atmosferze, a w sercu jest lekko i radośnie.
Dlaczego tak się dzieje? Co kryje w sobie śpiew? Jak oddziałuje na nas śpiew i muzyka w ogóle?
W tej dziedzinie wciąż trwają badania naukowe. Na dzień dzisiejszy wiemy, że muzyka ma spory wpływ na organizm człowieka. W zależności od jej rodzaju może nas pobudzać bądź uspokajać. Znane są liczne metody muzykoterapii. Nikogo już dziś nie dziwi, że muzyka występuję w roli lekarstwa. Często stanowi tło lub uzupełnienie stosowanych technik psychoterapeutycznych bądź ćwiczeń rehabilitacyjnych. Uznaje się, że już sam kontakt z muzyką ma działanie terapeutyczne. Muzyka redukuje stres oraz obniża poziom bólu; wykazuje także bardzo korzystny wpływ na pracę mózgu, pamięć i kreatywność oraz prace serca. Takie dobroczynne działanie zostało wykazane przy słuchaniu muzyki Mozarta oraz chorału gregoriańskiego, są na to dowody naukowe.
Powróćmy do śpiewu, oprócz potocznie znanej jego funkcji, jest on, również, obok gry na instrumentach i ruchu przy muzyce, formą muzykoterapii aktywnej. Mimo, że samo słowo terapia i wszystkie jego pochodne kojarzą się nam z wizytą u specjalisty, muzykoterapię, w najprostszym wydaniu, możemy urządzić we własnym domu. Gdybyśmy poszli dalej w naszych rozważaniach, to okazałoby się, że śpiew dla siebie samego, to bardzo przyjemna i korzystna sprawa, ale śpiew w grupie ludzi wpływa kojąco na jeszcze inne obszary naszej psychiki: daje przedziwne poczucie wspólnoty, na bazie którego, przecież, każdy z nas buduje poczucie własnej wartości. Idąc w niedzielę do kościoła, uczestnicząc aktywnie we Mszy Świętej, wspólnie śpiewając i odpowiadając spełniamy swój chrześcijański obowiązek - oddajemy cześć naszemu Panu. Jednak patrząc na to od strony psychologicznej, bierzemy udział w terapii naszego ducha, intelektu i naszego ciała. Im bardziej angażuje całe swoje jestestwo, tym większe dobrodziejstwa na mnie spływają. Myślę, że Pan Bóg, jako nasz Stwórca, który ma absolutną wiedzę na temat naszej psychiki, nie bez powodu dał nam właśnie taką a nie inna formę uczestnictwa w świętych obrzędach. W naszej parafii działa schola dziecięca, w ramach oazy działa schola młodzieżowa: otwórzmy naszym dzieciom okno na świat piękny, subtelny i kojący, jakim jest śpiew i muzyka w ogóle. Dla dorosłych, proponuję próby chóru w każdą środę o godzinie 19.15 w kryptach. Sami chórzyści często podkreślają, iż mimo natłoku zajęć, ta jedna próba w tygodniu bardzo służy ich równowadze psychicznej, jest, bowiem, odskocznią od trosk codzienności.
Korzystajmy z tych możliwości „pełną garścią”, tym bardziej, że są one w „zasięgu ręki”. Często fundujemy sobie dodatkowe stresy, oglądając np. wątpliwego pożytku programy telewizyjne, a może spróbujmy zadziałać na własną korzyść? Zachęcam do tego wszystkich szukających dobrych zmian w swoim życiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz